Celem każdego przedsiębiorcy jest zarabianie na swoich produktach czy usługach. Żaden przedsiębiorca nie jest przecież organizacją charytatywną, którą działa dla idei. Podobnie jest z firmami leasingowymi. Tak one również zostały założone po to żeby zarabiać. Chcąc być z Tobą szczerym – nie ma tu miejsca na jakiekolwiek dywagacje czy dyskusje. “Sorry – taki mamy klimat” jak zwykła mawiać pewna Pani minister. Skoro już ustaliliśmy, że finansujący będzie zarabiać to pewnie fajnie byłoby wiedzieć, na czym zarabiają leasingobiorcy. W poniższym artykule znajdziesz szczegółową odpowiedź na to pytanie. Zainteresowany? Zapraszam do lektury.

Za wszystko zapłacisz Ty drogi kliencie

Zacznę od oczywistości. Już we wstępie ustaliliśmy, że leasingodawca na każdej umowie leasingowej musi zarobić. Finansujący wykłada przecież za Ciebie sporą gotówkę, którą zobowiązujesz się mu zwrócić w ratach ustalonych w harmonogramie. Oddać musisz oczywiście z nawiązką. Niby oczywiste, a jednak wielu klientów podchodzi do tego zupełnie z innej perspektywy, jakby trochę zapominając o tym, jak działa przedsiębiorczość. 

Piszę o tym nie bez kozery, bo co drugi klient chciałby dostać leasing za darmo. Niektórzy twierdzą, że za darmo to nawet teraz nie można dostać w mordę… Finansujący będzie zarabiać i należy się z tym pogodzić. Jeśli Ci to nie odpowiada nie musisz brać leasingu, pożyczki, wynajmu, kredytu samochodowego czy kredytu hipotecznego. Cała zabawa polega na tym, żeby wybrać takiego leasingobiorcę, który do tematu podejdzie rozsądnie i nie oskubie Cię z miliona monet. Poniżej znajdziesz listę elementów, z których finansujący zarabiają.

Marża

Zaczynam z wysokiego C. Firma leasingowa, podobnie zresztą jak każdy Bank, stosować będzie swoją marżę do finansowania. Jeśli myślisz, że instytucje pożyczające pieniądze bazują tylko na wskaźnikach typu WIBOR to jesteś w błędzie. Oprocentowanie leasingu składa się z odpowiedniego wskaźnika (dla złotówek WIBOR 1M lub WIBOR 3M) oraz stosowanej marży.

Marża stanowi główny zarobek finansującego. Firma leasingowa musi przecież skądś pozyskać środki. Co prawda za większością firm leasingowych stoją Banki, ale te również pozyskują pieniądze na rynku międzybankowym. A taka pożyczka jest również oprocentowana. Leasingodawca, więc będzie musiał zwrócić te pożyczone pieniądze z procentem. I to właśnie, dlatego musi pożyczyć na wyższy procent. Żeby była jasność to nie jest tak, że całość marży stanowi dla firmy leasingowej zysk. Z marży finansujący musi pokryć jeszcze koszt pozyskania pieniądza z rynku i dopiero po odjęciu tego kosztu różnica będzie stanowić wynagrodzenie finansującego. Ufff mam nadzieję, że jest to teraz dla Ciebie zrozumiałe.  

Wysokość marży ustalana jest indywidualnie przez firmę leasingową. Może się okazać, że na ten sam przedmiot u różni leasingodawcy będą proponować Tobie różne wartości marży. Na rynku nie ma jakiegokolwiek zewnętrznego regulatora w tym zakresie. W teorii finansujący może sprzedawać leasing na marży wynoszącej nawet 50% (oczywiście przejaskrawienie celowe).

Wysokość marży może być różna i zależeć od:

  • Firmy leasingowej – każda firma na swój indywidualny sposób ustala wysokość marż, głównie w odniesieniu do kosztu pozyskania pieniądza z rynku
  • Finansowanego przedmiotu – marża na nowe auto będzie niższa niż na używane, marża na maszynę będzie inna niż na pojazd osobowy
  • Od zastosowania produktów dodatkowych – szczegóły w poniższym akapicie

Dodatkowo jeszcze musisz mieć na uwadze, że wysokość marży idzie w parze z produktami dodatkowymi oferowanymi przez finansującego takimi jak na przykład ubezpieczenie komunikacyjne lub ubezpieczenie GAP. Jeśli zdecydujesz się na zakup wcześniej wymienionych produktów do leasingu wysokość Twojej marży będzie niższa. Ot, co. Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że leasingodawca zarabia również na produktach dodatkowych i tym sposobem sobie rekompensują ewentualną “stratę” na marży.

Jeśli jeszcze nie słyszałeś o marży do wiedz, że rzadko, który leasingodawca chwali się tymi wartościami. Również handlowcy w tej dziedzinie nie są zbyt wylewni. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, żeby się o tą wartość zapytać. A jeśli nie uzyskasz informacji lub otrzymana odpowiedź będzie wymijająca to powinno Ci się zapalić czerwona kontrolna lampka. Co z nią zrobisz zależy tylko i wyłącznie od Ciebie.   

Prowizja / opłata manipulacyjna

Leasingodawcy dodatkowo mogą również doliczyć prowizję lub opłatę manipulacyjną do transakcji. Ich wysokości są różne w zależności od przedmiotu finansowania i strategii danej instytucji. Prowizja w samej umowie jest wręcz niezauważalna. Po prostu jej wartość doliczana jest do ceny samego przedmiotu. Z kolei opłata manipulacyjna jest do wyłapania z samej umowy lub nawet oferty. Ta opłata analogicznie jak prowizja powiększa cenę przedmiotu. Dopiero od tej “powiększonej” ceny przyjdzie zapłacić Ci odsetki.

Cennik usług, czyli tabela opłat i prowizji

Nie raz już wspominałem, że suma opłat leasingowych to nie wszystko. Żeby mądrze i rozsądnie wybrać leasingodawcę należy zapoznać się i przeanalizować również dodatkowe opłaty wynikające z umowy. Może ich być dość sporo. To, za co przyjdzie Ci zapłacić w przyszłości leasingodawcy spisali w formie swoistego cennika usług inaczej zwanego Tabelą Opłat i Prowizji.

Tam znajdziesz informację ile przyjdzie Ci zapłacić za poszczególne usługi takie jak:

  • Rejestracja pojazdu
  • Wymiana dowodu rejestracyjnego
  • Zgoda na zastosowanie ubezpieczenia zewnętrznego
  • Uzyskanie zgody na wyjazd pojazdem za granicę
  • Wycena przedmiotu finansowania
  • Opłaty windykacyjne i prewindykacjne
  • Wykroczenia drogowe
  • Cesję umowy
  • i wiele innych

Część firm zamiast Tabeli Opłat i Prowizji stosuje również roczną zryczałtowaną opłatę administracyjną. Jej idea polega na tym, że płacisz, co roku jedną opłatą w ramach, której masz część usług w cenie. Niestety nie wszystkie. Często do zryczałtowanej opłaty występuje Tabela opłat dodatkowych. Warto również z tym dokumentem się zapoznać. Z reguły zawsze ryczałt nie obejmuje opłat prewindykacyjnych i windykacyjnych.

Podsumowując opłaty dodatkowe są drugim źródłem zarobku leasingodawców. Niezależnie czy w formie Tabeli Opłat i Prowizji czy w formie zryczałtowanej one występowały, występują i występować będą. Wszelkie czynności realizowane przez finansującego wymagają, bowiem odpowiedniego nakładu czasu i pracy.

Ubezpieczenie komunikacyjne / majątkowe

Tak na ubezpieczeniach komunikacyjnych finansujący również zarabiają. Praktycznie każdy finansujący współpracuje z kilkoma Towarzystwami Ubezpieczeniowymi i za ich pośrednictwem proponuje zakup różnorakich polis czy to komunikacyjnych, majątkowych czy na życie. Za pomocą umowy generalnej firma leasingowa jest często w stanie zaoferować atrakcyjne stawki ubezpieczeniowe dla swoich klientów (przynajmniej na starcie umowy leasingowej, bo przy wznowieniu polisy bywa już różnie)..

Z każdej polis sprzedanej w ten sposób uzyska wynagrodzenie od ubezpieczyciela. Między innymi to, dlatego praktycznie każdy finansujący ma dodatkową opłatę za wybór ubezpieczenia zewnętrznego (ta, co prawda w całości nie pokrywa ewentualnych strat, ale zawsze to dodatkowy przychód). Również z tego faktu wynika fakt niższej marży do umów z ubezpieczeniem z ramienia firmy leasingowej. Coś za coś.

Inne ubezpieczenia: GAP, ochrona prawna, na życie

Sytuacja w kontekście ubezpieczeń GAP jest analogiczna jak w przypadku ubezpieczeń komunikacyjnych czy majątkowych. Każda polisa to dodatkowy przychód dla finansującego. Można to odnieść do kawy i hot dogów kupowanych przez klientów na stacjach benzynowych. Główny zarobek jest na paliwie, ale z dodatków może się uzbierać całkiem okazała suma.

Zawsze zachęcam do tego, żeby rozważyć zakup ubezpieczeń na własną rękę. Weźmy ofertę od finansującego i porównajmy z dostępnymi na rynku rozwiązaniami. Często wykupienie polisy GAP na własną rękę da Ci realne oszczędności.

Firmy leasingowe również zarabiają na umożliwieniu klientowi rozłożenia płatności za ubezpieczenia na raty. W momencie ich zawarcia finansujący wykłada pieniądze i opłaca polisę a następnie dolicza ci do raty kilka dodatkowych złotych. Proste.

Jeśli zastanawiasz się ile dokładnie firma leasingowa zarabia na poszczególnych ubezpieczeniach to niestety nie podejmę się podania określonej wartości. Można jednak przyjąć, że są to wartości zdecydowanie wyższe niż te uzyskiwane przez lokalnych agentów ubezpieczeniowych. Skala leasingodawców jest po prostu większa, a to robi różnicę.

Usługa GPS i inne produkty dodatkowe

Nie ma, co się powtarzać, że z części składek za takie usługach jak monitoring GPS czy karty paliwowe również finansujący będzie miał przychód. Podobnie jak wyżej leasingodawca wiąże się odpowiednimi umowami z dostawcami tych usług i czerpie z tego korzyści finansowe. Wydaje mi się, że dalsze rozkładanie tego wątku na czynniki pierwsze jest po prostu zbędne.

Likwidacja szkód

Leasingodawcy również są w stanie zarabiać na likwidacji szkód komunikacyjnych. Większość z występujących graczy na rynku leasingowym oferuje tzw. asystę szkodową. Za jej pomocą możesz bezgotówkowo zlikwidować szkodę. Niewątpliwie jest to wygodne rozwiązanie, ale bezgotówkowy charakter niweluje możliwość uzyskania dodatkowych korzyści. Może się przecież okazać, że wartość odszkodowania wyniesie powiedzmy 1000 zł a Ty będziesz w stanie zlikwidować szkodę za mniejszą kwotę dajmy na to za 700 zł i tym samym zyskać różnicę. Leasingodawcy a będąc bardziej szczegółowym osobne spółki dystrybuujące dla firm leasingowych ubezpieczenia mogą czerpać również z tego źródła korzyści finansowe. Nieprzypadkowo większość finansujących likwidację szkody na własną rękę opakowuje w kolejną dodatkową opłatę manipulacyjną.

Sprzedaż przedmiotów po windykacji

Na koniec warto jeszcze dodać, że leasingodawcy zarabiają również na windykowanych przedmiotach. Oczywiście odebranie przedmiotu klientowi nie stanowi główny cel finansującego, jednak czasem do takich sytuacji dochodzi. A co się dzieje z tymi przedmiotami? Firmy leasingowe je sprzedają. Sprzedają w różny sposób – na zasadzie licytacji czy też na portalach ogłoszeniowych. I na tym elemencie również można zyskać. Owszem wątek ten nie ma znaczenia w momencie wyboru przyszłego finansującego, ale chcąc być szczegółowy postanowiłem również o tym wspomnieć.

Podsumowanie

Mam nadzieję, że przybliżyłem Ci temat, na czym tak naprawdę zarabiają leasingodawcy. Jak widzisz tych elementów trochę jest. Nie chciałbym jednak żebyś się zrażał do tego produktu. Wiedz, że leasing nadal jest najtańszą opcją finansowania środków trwałych. I nie zmienią tego ani nadal wysokie stopy procentowe ani opłaty dodatkowe stosowane przez samych leasingodawców.