Leasing niczym kobieta wiele ma twarzy ;) Jedną z odmian leasingu operacyjnego spotykanego na polskim rynku jest leasing walutowy (najczęściej występujący w walucie EURO). Polscy leasingodawcy solidarnie wycofali się z finansowania w innych walutach. Jeszcze kilka lat temu w ofercie polskich firm leasingowych znaleźć mogliśmy leasing w dolarach amerykańskich, we frankach szwajcarskich lub w tak egzotycznych walutach jak chociażby japoński jen. Naturalnie nasuwać się może pytanie, dla kogo dedykowany jest leasing walutowy, czym różni się od leasingu w złotówkach i czy w ogólnym rozrachunku jest on opłacany. W poniższym artykule postaram się szczegółowo odpowiedzieć na te pytania. Gotowi? Zapraszam do lektury.

Czym charakteryzuje się leasing walutowy?

Leasing walutowy, jak sama nazwa wskazuje, oparty jest o walutę obcą. W Polsce najczęściej stosowaną walutą jest EURO. Leasing walutowy ma to do siebie, że raty leasingowe wyrażane są w walucie obcej (EURO) oraz oprocentowanie leasingu bazować będzie na stawce EURIBOR, a nie WIBOR. Dodatkowo warto nadmienić, że klient swoje raty leasingowe może spłacać bezpośrednio w walucie obcej lub przeliczać na złotówki. O tym wątku szerzej jednak za chwil parę. Faktura zakupowa przy leasingu walutowym wyrażona może być zarówno w walucie (najczęstsze rozwiązanie), jak również w złotówkach. W tym drugim przypadku wartość przedmiotu finansowania zostanie przeliczona na Euro po kursie kupna wskazanym przez finansującego lub średnim kursie NBP (to niestety niezbyt częste rozwiązanie).

Leasing walutowy i denominowany

Wyżej wymienione formy finansowania, pomimo tego, że charakteryzować się harmonogramem walutowym, różnią się od siebie sposobem ich spłaty.

Leasing walutowy spłacamy bezpośrednio w walucie tj. w EURO. Jak nietrudno się domyślić będzie to idealne rozwiązanie dla przedsiębiorcy uzyskującego dochody właśnie w tej walucie. W przypadku leasingu walutowego w większości unikamy różnic kursowych. Słowo w większości jest tu użyte z premedytacją gdyż rata leasingu składa się z części netto i podatku VAT. Ten z kolei spłaca się niestety nie w EURO a w złotówkach. Z reguły VAT przeliczany jest po średnim kursie NBP lub kursie leasingodawcy. I tu znów kłania się lektura Ogólnych Warunków Umowy Leasingu, do której z uporem maniaka zachęcać będę wszystkich przyszłych leasingobiorców.

Leasing denominowany z kolei charakteryzuje się tym, że klient spłaca raty w polskich złotych. Każdorazowo przelicza ratę z harmonogramu (przypominam wyrażoną w EURO) na złotówki. Z reguły klienta będzie obowiązywał kurs sprzedaży finansującego. W tym przypadku mamy, więc do czynienia z tzw. spreadem, czyli różnicą pomiędzy kursem kupna a sprzedaży. Różnice te w poszczególnych instytucjach potrafią być całkiem spore. Bierzmy, więc to pod uwagę, gdy rozważać będziemy tą formę finansowania.

Co możemy sfinansować leasingiem w Euro?

Zasadniczo leasingiem walutowym można sfinansować praktycznie wszystkie przedmioty pod warunkiem, że te będą znajdowały się w ramach obowiązujących procedur danej firmy leasingowej.

Z reguły najbardziej popularnymi przedmiotami do leasingu walutowego są:

  • samochody ciężarowe powyżej 3,5t
  • ciągniki siodłowe
  • naczepy
  • przyczepy
  • autobusy
  • auta osobowe
  • maszyny i urządzenia
  • linie produkcyjne
  • inne przedmioty

Możliwości są, co prawda spore, ale warto zawczasu spytać czy wybrany przez nas finansujący przychylnie nastawiony będzie do leasingu walutowego danego przedmiotu. Przypominam, że każdy finansujący ma swoje wewnętrzne wytyczne w obrębie, których się porusza.

Leasing walutowy, a dodatkowe restrykcje dla klientów

Zanim przejdę do odpowiedzi na to pytanie, warto dodać, że leasing walutowy nie będzie dostępny dla każdego przedsiębiorcy. Produkt może być przeznaczony tylko dla przedsiębiorców uzyskujących przychody w EURO. Konieczne będzie, więc przedstawienie wyciągu z walutowego konta bankowego lub okazania faktur w walucie obcej. Dodatkowo klient też musi oświadczyć, jaki procent jego przychodów stanowią rozliczenia w EURO. Brak spełnienia tego warunku zamyka drzwi do leasingu walutowego.

Dla kogo leasing w EURO będzie dobrym rozwiązaniem, a dla kogo wręcz przeciwnie?

Leasing w EURO będzie dobrym rozwiązaniem dla przedsiębiorców rozliczających się w walucie na przykład dla firm transportowych świadczących usługi transportu międzynarodowego. Rozliczenia z kontrahentami odbywają się w tym przypadku w EURO. Przedsiębiorca dysponuje walutą, którą może bez różnic kursowych, płacić ratę leasingową. Innymi słowy, jeśli zarabiasz / rozliczasz się w EURO taka forma finansowania będzie dla Ciebie odpowiednia.

Jeśli z kolei zarabiasz w innej walucie niż EURO, nie powinieneś się raczej pchać w leasing walutowy. Wahania kursowe mogą się okazać dla Ciebie bardzo niebezpieczne, co szczególnie mogli odczuć chociażby osoby zaciągające swój kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich. Owszem kurs nie zawsze musi rosnąć, może też spaść, ale jest to scenariusz zdecydowanie mniej prawdopodobny. Jeśli mimo to chcesz zaryzykować to proszę bardzo. Przed podjęciem decyzji przeczytaj jednak jeszcze poniższy podpunkt.

Czy leasing w EURO będzie tańszy niż w złotówkach?

Krótko i na temat – tak leasing w Euro będzie tańszy od tego w złotówkach ze względu uzależnienia go od stopy procentowej EURIBOR (w wersji 3Mlub 1M). A te są zdecydowanie niższe od odpowiednich wartości WIBOR. Na dzień pisania artykułu (19.09) stawki te wynosiły odpowiednio:

EURIBOR 1M EURIBOR 3M WIBOR 1M WIBOR 3M
wysokość oprocentowania -0,552 -0,543 0,18 0,24

Tak, tak to nie błąd w tabeli podane są wartości ujemne. Stawki EURIBOR są obecnie na minusie. Nie oznacza to jednak wcale, że leasingodawcy stosować będą ujemne oprocentowanie do umów. Finansujący wychodzą z założenia, że we wzajemnych rozliczeniach umowy stawka nie może być ujemna. W sytuacji, gdy EURIBOR jest ujemny, zastosowanie ma wartość „0”.

Poziom różnicy póki, co ogranicza się do 0,18% w przypadku stawek 1M i 0,24% w przypadku stawek 3M. Jak widać różnica nie jest zbyt duża. Dodatkowo jeszcze należy mieć na uwadze marżę zastosowaną przez finansującego do umowy walutowej. Te również mogą się nieznacznie różnić na korzyść leasingu walutowego, choć niektórzy stosują dokładnie takie same wartości marż. Reasumując tak czy siak kolosalnych różnic czy oszczędności nie będzie.

Podsumowanie

Moim skromnym zdaniem przy ocenie niezwykle niskich stopach procentowych przewaga leasingu walutowego nad złotówkowym jest znikoma. Różnice są naprawdę kosmetyczne. Jeśli stopy procentowe poszybują w górę (co jest wielce prawdopodobne) być może ta różnica będzie zdecydowanie wyższa. Jeśli faktycznie dokonujesz swoich rozliczeń firmowych bezpośrednio w EURO to jest to opcja do rozważenia. Mając dochody w złotówce nie zdecydowałbym się na leasing walutowy. Różnice w cenie są tak naprawdę kosmetyczne i wedle mnie nie warte podjęcia ryzyka walutowego.